
Gdy przed bisem na scenie pozostał tylko gitarzysta Jerzy Styczyński wskoczył na nią uczniak i zaproponował do mikrofonu: "Jerzy, ty zagraj coś ładnego, a ja zaśpiewam". Nie zdążył zaśpiewać, bo panowie z ochrony nie mieli poczucia humoru.
Wszelkie zaskakujące fakty autentyczne i trochę mniej również.
1 komentarz:
Ciekawe, czy blogowa cenzura przepuści ten komentarz... Marcinek najlepszą szkołą w Poznaniu - wolne żarty! Są co najmniej trzy szkoły, które są lepsze od Was - sorry!
Prześlij komentarz